Dzisiejszemu systemowi edukacji i szkolnictwa można wiele zarzucić: spóźnione reformy, nikły poziom informatyzacji i systematycznie malejące wymagania względem uczniów. Czy tak było zawsze? Żeby odpowiedzieć na to pytanie, musimy cofnąć się do czasów XX-lecia międzywojennego…
Sześć lat szkoły podstawowej, trzy lata gimnazjum, trzy lata liceum ogólnokształcącego i matura. Po zaliczeniu egzaminu dojrzałości spokojnie już można wybierać wymarzony kierunek studiów. Tak jest teraz, ale jak było blisko 100 lat temu w czasach II Rzeczypospolitej Polskiej? Zacznijmy od tego, że system był bardzo skomplikowany (na pierwszy rzut oka) i mało przejrzysty. No, ale skoro Wam obiecaliśmy, to słowa dotrzymujemy!
Najprościej sytuacja wyglądała w szkole podstawowej, w której naukę pobierało się przez siedem lat. Następnie „absolwenci” mogli kontynuować naukę w gimnazjum, które dzieliło się na:
a) gimnazjum niższe, w którym nauka trwała 3 lata,
b) gimnazjum wyższe, w którym nauka trwała 5 lat.
Jeśli uczeń chciał kontynuować naukę w gimnazjum, to swoją przygodę z „podstawówką” mógł zakończyć już po 4 klasie. Warunkiem było jednak zaliczenie egzaminu wstępnego, który do łatwych nie należał.
Struktura organizacyjna ówczesnych gimnazjów przypominała w dużym stopniu obecny charakter szkół wyższych, gdyż szkoły dzieliły się na: humanistyczne, matematyczno-przyrodnicze i klasyczne.
Nauka w gimnazjum wyższym kończyła się egzaminem maturalnym, którego wyniku były podstawą przy ubieganiu się o przyjęcie na studia wyższe. Ówczesne uczelnie nie prowadziły bowiem egzaminów wstępnych wśród swoich kandydatów.
Tak wyglądał system edukacji w II Rzeczypospolitej Polskiej do roku 1932. Co było później? Władze postanowiły przeprowadzić reformę, której głównym celem było połączenie szkół podstawowych i ponadpodstawowych. Nauka w szkole podstawowej trwała nadal 7 lat, a uczniowie, którzy chcieli kontynuować naukę, mogli zdawać do gimnazjum po ukończeniu 6 klasy.
Największe zmiany dotknęły szkoły gimnazjalne, które w wyniku reformy straciły swój „niższy” i „wyższy” charakter. Czteroletnie gimnazjum oraz dwuletnie liceum zaczęły tworzyć „szkołę średnią”, w której edukacja kończyła się egzaminem maturalnym.
Mniejszości narodowe, które stanowiły znaczną część społeczeństwa II RP, posiadały własne, prywatne szkolnictwo. Mówiąc krótko i zwięźle: Ukraińcy posiadali własne szkoły, społeczność żydowska mogła uczyć się bez przeszkód w swoich szkołach (np. jesziwach, chederach), etc.
Jednym z najbardziej znanych i zasłużonych gimnazjów w Polsce był Zakład Naukowo-Wychowawczy Ojców Jezuitów w Chyrowie. Przez wielu ludzi określany mianem „szkoły elit” i wzorem do naśladowania przez współczesne placówki edukacyjne. Szkoda, że dzisiejsze gimnazja nie kontynuują już bogatej misji wychowawczej chyrowskiego gimnazjum…
Miłosz Szkudlarski